jedną nogą w starym roku, drugą nogą w nowym roku.
marna ze mnie gimnastyczka, więc ani mi wygodnie, ani chyba nie najlepiej to wygląda.
nie mam jakiś większych postanowień na podorędziu, choć...
chcę. mogę. powinnam.
Państwo pozwolą, że nim na dobre zdejmę czapkę z papieru, zrzucę etolę z ptasich piór
i cisnę złotym pantofelkiem w zakurzony róg sali balowej...
wypiję kisiel w świątecznym kubku.
Ja też jakby w takim noworocznym rozkroku. Pora się zmobilizować i wziąć w garść i zrobić w końcu ten krok w nowy rok!
OdpowiedzUsuńnajwyższa pora, Jagodo ;)
Usuńja juz zapomnialam o sylwestrze i o tym ze postanowienia wszyscy robia i o tym by je zrobic a powinnam bo przeciez fryckowy wisi w powietrzu a jak ten matol nic nie kumam;P
OdpowiedzUsuńyyy, co to fryckowy? rodzaj balu karnawałowego? :)
Usuńfryckowy przekladajac po ludzku ,,niemiecki,,....w naszej wiosce juz za pare dni bedzie przechodzil karnawal beda lecialy z nieba cukierki a ludzie beda udawali ze jest cieplo w swoich nowych kupionych przebraniach karnawalowych hiii:P
Usuń...zawisłam gdzieś pomiędzy 2012 i 2013...jakoś ruszyć nie mogę... rozkrok to jest i tak coś! - mi jedna noga wisi nad przepaścią ;)))
OdpowiedzUsuńkoniecznie niechaj Cię kto wciągnie! ;)
UsuńKisiel dobry na wszystko :) tylko jak Ty go spożywasz? Wygodnie w rozkroku? :)
OdpowiedzUsuńPostanowienie zgap ode mnie - zero postanowień, zero podsumowań :))
zmieniłam pozycję na "po turecku" ;)
UsuńMiłosne kubki, ach takie można rzec już walentynkowe!!
OdpowiedzUsuńA co do postanowień : " nie wiem, nie znam, nie orientuję się".
faktycznie, w serducha. kupiłam je na okoliczność świąt, bo posiadają tyż gwiazdki :)
Usuńa ja tam widzę kwiatuszki ;)
UsuńKisiel! Jak ja dawno nie piłam!
OdpowiedzUsuńpolecam "Słodką chwilę" :)
UsuńMniamm :) Daj sobie czas. Nowy rok przyjdzie gdy już mu na to pozwolisz:)
OdpowiedzUsuńz takiego założenia wyszłam otóż :)
Usuń:):):) dołączam do klubu ;)
OdpowiedzUsuńczyli, że nie tylko ja? ;)
Usuńja też jeszcze jedna nogą w starym roku. Nie moge się przestawić, dziś w pracy pomyliłam daty na zleceniu :) ale pyszne herbatki :) szkoda, że nie mam takiej sąsiadki wpadłabym na herbę!:)
OdpowiedzUsuńna kisiel, Kochana, na kisiel ;)
UsuńJa też łapię się na "trwaniu w roku przeszłym", a wpisywana przeze mnie na papierskach data "2012" to jedynie potwierdza...
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już, kiedy ostatnio gościł u mnie kisiel ;)
Pozdrawiam!
w papierach mylę się notorycznie. rok w rok te same gafy :)
Usuńpozdrawiam.
kisiel niezmiennie kojarzy mi się... z górami:))
OdpowiedzUsuńto tam najczęściej przyrządzaliśmy sobie słodką chwilę, zalewając wodą ugotowaną nad ogniskiem:)
i chyba nigdzie tak mi nie smakował, jak tam:)
zatem wielu słodkości w tym nowym, nieśmiganym:)
mieszkam w górach, stąd pewnie lubię kisiel ;)
Usuńprzerzuciłam sie na "minutkowe zalewajki" - prostsza sprawa. polecam :)
to muszę wypróbować:))
Usuńa w jakich górach?? i - jeśli już mamy zaspakajać rozbudzoną ciekawość - wspominałaś, że grasz na instrumencie, na jakim?
w Kotlinie Kłodzkiej, małe góry, acz góry ;)
Usuńgrałam wiele lat na fortepianie. i nieco na gitarze.
Kubki lubię. Jak ja lubię kubki. I filiżanki od niedawna też:)
OdpowiedzUsuńSpełnienia! I zmniejszającego się rozkroku:)
filiżanki to już wyższa sfera ;) pijam, acz z rzadka :)
UsuńMoje obie nogi już w 2013 ;)
OdpowiedzUsuńszybka jesteś :)
UsuńNie da się ukryć...Nowy Rok już trwa.
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ w 2013 :))
wzajemnie Espresso :)
UsuńJa już w Nowym całkiem się zadomowiłam...
OdpowiedzUsuńA kisiel taki magiczny,wspomnienie dzieciństwa żywe i pyszne!
Wspaniałości Ci życzę w 2013-tym!
Tobie również Amber wiele nowych odkryć kuchennych :)
Usuńświetny post ;)
OdpowiedzUsuńz takich kubków najlepiej smakują kisiele ;)
oraz kawka :) bo herbaty pijam litrami w większych kubłach ;)
UsuńJa powyrzucałam stare kalendarze i tak znalazłam się w Nowym Roku bez szansy odwrotu ;-)
OdpowiedzUsuńSmacznego kisielu życzę i samych dobrych dni w AD 2013 !
radykalne od.cięcie ;)
Usuńdziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego dla Was :)
Ja tradycyjnie - postanawiam - nic nie postanawiać !
OdpowiedzUsuńi tak chyba najbezpieczniej! mnie wyrzutów w końcówce roku ;)
UsuńJa już zdecydowanie obiema w nowym :-)
OdpowiedzUsuńszczęściara :)
UsuńKubki.... :)
OdpowiedzUsuńano :)
UsuńLubię kisiel, zwłaszcza w kubku ;)
OdpowiedzUsuńja wszystko kubku pijam :) czasem nawet zupę ;)
UsuńJa nie mialam ( i nie mam) myslec w ktorym roku jestem, tylko jak zwykle z data mam problem, przez jeszcze jakis czas automatycznie bede pisala 2012.
OdpowiedzUsuńznam problem :
Usuńu mnie to jakiś noworoczny półszpagat ;), taki zrobiony bez wcześniejszego rozciągania więc coś ciężko i przejść do pełnego i wstać :> ;)
OdpowiedzUsuńmoże się w drugiej połowie stycznia jakoś złożę ;)
a kisiel, mmm nie wiem czemu najbardziej smakuje mi tak przed snem, spożywany z kołdrą naciągniętą pod samą brodę ;), wiem, wiem jeść w łóżku nie przystoi ;)
oj tam nie przystoi! byleby nie kruszyć pod pupką ;)
Usuńkisiel w świątecznym kubku i pity w rozkroku, to się nazywa wejście w Nowy Rok z klasą ;)
OdpowiedzUsuńszyk! ;)
Usuń