jak to właściwie jest z marzeniami, które powoli zaczynamy realizować?
mówić o nich czy upychać po kieszeniach w milczeniu?
dziś pasja z pracą stanowiły jedność.
podobało mi się.
zakładam więc kalosze w kwiatki i idę prosto przed siebie.
niestraszne mi błoto i brak zewnętrznej lampy w aparacie.
O mnie
- fotoszepty
- ja, baba z baby, czyli matrioszka. słucham jazzu. dla animuszu. wchłaniam literaturę. wziewnie. piszę. oraz fotografuję. subtelno-zachłannie. na przemian, albo przemiał. projekt FOTOszeptów dojrzewał w mojej głowie bardzo długo. powstał o czasie koloru turkusowego, kiedy zrozumiałam, że słowa piętrzące się we mnie są równie ważne jak obrazy wokół.

środa, 7 listopada 2012
49 komentarzy:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pikne kalosze z rozbrajającymi dodatkami, a co do marzeń to początek ich spełniania zwykle przemilczam, póżniej się rozkręcam.
OdpowiedzUsuńWięcej takich dni w których praca z pasją współpracują życzę. :)
jak tak na nie z boku patrzę to chyba są dziecinne ;P
Usuńdziękuję i vice versa :)
Wspaniałe kalosze, ja poluję na jakieś fajne, ale wciąż nie mogę upolować ;-)
OdpowiedzUsuńGdy praca jest również pasją, to przestaje być pracą :-) Warto podążać za pasją i nigdy z niej nie rezygnować - tak wyczytałam w biografii Kapuścińskiego :-))
Kapuściński prawdę prawił, co przełożyło się na jego barwne życie :)
Usuń'jesień trwa szpetnej aury czas, kaloszy, peleryn i mgły' urocze te kwiatki ;) trzeba się spinać i realizować, życie jest krótkie :)
OdpowiedzUsuńKasia, Kasia Nosowska! :)
Usuńswietne sa ja wczoraj ogladalam fajne kalosze w tk-maxxie ale one bardzo ciezkie jakies sa,wiec zostane przy moich niebieskich :P
OdpowiedzUsuńno te też najlżejsze nie są ;)
Usuńa ja mam czerwone w kratkę, a w słoneczku to się robią amarantowe :)))
OdpowiedzUsuńte "przyziemne" marzenia nazywam pomysłami bo zawsze można je zrealizować, te ciekawsze i od czapy pielęgnuję i chowam do tajnej skrzyneczki , by wyjmować je i cieszyć się perełkami
tajna skrzyneczka, powiadasz? :) a jak klucz zgubisz?
Usuńona jest na hasło ;)
Usuńto zmienia postać rzeczy ;)
UsuńJakie "pozytywne" kalosze :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym by zawsze pasja i praca szły u mnie w parze...
ja nazwałabym je "banalnymi" ;)
UsuńNa taką brzydką, pochmurną pogodę, takie radosne kalosze są idealne :)
OdpowiedzUsuńkwietne są, to prawda :)
UsuńNie pogardziłabym takimi.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńThe boots looks great. I like the flowers there. Have a nice day.
OdpowiedzUsuńhttp://www.fashiondenis.com/
thank you. have a good one :)
UsuńPraca to dla mnie możliwość spełniania marzeń i realizacji pasji.
OdpowiedzUsuńChoć prawdę mówiąc to na swoją nie mam co narzekać.
no ja swoją, tę na etacie, że tak powiem też bardzo lubię :)
UsuńI życzę powodzenia w dążeniu do realizacji i spełniania marzeń. W takich kaloszach zajdziesz tam gdzie tylko zapragniesz :)
OdpowiedzUsuńA co do lampy... ;)
dziękuję :)
Usuńa co do lampy to... tak, wiem, Ty posiadasz. widziałam :)
To wspaniałe, gdy praca i pasja współgrają...wspaniale dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńto praca po godzinach ;)
UsuńJAkie fenomenalne kaloszki! I nie straszny zaden deszczyk : ) Buziaki, zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńto prawda, niestraszny :) dziękuję.
UsuńMuszę szybko nabyć jakieś obuwie, bo coś czuję, że teraz masz co najmniej jedną parę więcej ode mnie !
OdpowiedzUsuńwyścig butów? ;)
UsuńBo jak już ogłoszę ten konkurs, to chciałabym, no kurcze blade wygrać go:)
UsuńWole marzyc niz marzenia zrelizowac. Czasem czuje rozczarowanie. To wspaniale moc laczyc prace z pasja. Powodzenia i byle tak dalej !!!
OdpowiedzUsuńsam "proces" marzeń jest faktycznie bezpieczniejszy, ale czasem trzeba je wdrażać. bez względu na skutek ;)
Usuń:-D Super kalosze i super podejście!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńtak, jestem szczesliwa posiadaczka zenita! :)
OdpowiedzUsuńszanuj go, to endemit :)
UsuńChwalić się, chwalić! :)
OdpowiedzUsuńchyba jeszcze się boję ;)
UsuńAle Ci zazdroszczę, ja nie mam kaloszy, a w takich w kwiatki to jesień niestraszna.
OdpowiedzUsuńPewnie chodzisz po mieście, a za Tobą kałuże z szarych zamieniają się w kolorowe :-))
aż takiej magii w nich nie ma, niestety ;)
UsuńTeż mam takie kaloszki, ale w wersji czarnej czerni ;)
OdpowiedzUsuńmoje wyglądają jak zakupione w "5-10-15" ;)
UsuńUwielbiam kalosze :)
OdpowiedzUsuńMam takie różowe w kwiatki i je po prostu ubóstwiam i są niezawodne w niektórych deszczowych sytuacjach :)
ja mam jeszcze różowo-szare we kratkę. są równie niepoważne jak te ;)
UsuńPiękne ;) w sam raz na taką pogodę, choruję za takimi ;p Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńw listopadzie jak znalazł :)
Usuńteż uwielbiam kalosze! są idealne na jesień! super, że są teraz w modzie. twoje są mega styliczne :) obserwujemy?
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
zajrzałam do Ciebie z ciekawości... masz pomysł na siebie, to rzadkość :)
Usuń