Dziś zmuszonam byłam wrócić do dom PeKaeSem o porze, kiedy to kwiat młodzieży uczącej się również wraca do dom. Czytanie książki utrudniał mi dialog dwóch rosłych panien zza tylnego siedzenia. Dialogi o chłopakach, czemu dziwić się nie sposób, wiosna wszak przyszła.
I w którymś momencie padło stwierdzenie, że "ona ma na niego wyjebane".
Czyli, że co ona? Nie chce go? Ignoruje? Przysięgam, nie wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za chwile, jakie Wam kradnę.
za słowa, zadumę i niekontrolowane wybuchy śmiechu.
za wrażliwość.
ps. moderowanie komentarzy włączyłam nie po to, by je przesiewać, tylko dla własnej wygody. dzięki temu wiem, kto zostawia swój ślad w postach starszych niż 3 dni. reszta to żywioł ;>