Na domiar tego JeszczeNieMąż nie ma kompletnie dla mnie czasu, gdyz azaliż pisze pracę naukową. Zresztą obwieścił ostatnio, że dopóki nie dojdę do ładu z samą sobą i nie minie mi chandra, to wolałby, abym do niego nie dzwoniła, bo humor mu psuję i w ogóle dekoncentruję w teoriach polimero-kwantowo-sumaryczno-strukturalnych.
Więc ja mu na to, że nie wiem, czy w tym roku się uwinę.
Na co on uprzejmym był mi donieść, że ma czas. Cierpliwy jest.
Taaa, cierpliwy facet. Zna ktoś takiego?
A, przepraszam, było kilku. Wszyscy świętej pamięci:
Syzyf, Hiob oraz św. Franciszek z Asyżu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za chwile, jakie Wam kradnę.
za słowa, zadumę i niekontrolowane wybuchy śmiechu.
za wrażliwość.
ps. moderowanie komentarzy włączyłam nie po to, by je przesiewać, tylko dla własnej wygody. dzięki temu wiem, kto zostawia swój ślad w postach starszych niż 3 dni. reszta to żywioł ;>